W zasadzie nigdy nie przywiązywałam większej wagi do północnej części mojego ogrodu. Ot, na początku przy ogrodzeniu posadziłam szpaler irg pionowych, przełamałam je krzewem jaśminowca i niezwykle dorodną już wiśnią piłkowaną Amanogawa i... zapomniałam. Tymczasem, po kilku latach użytkowania, zaczął mi wadzić trawnik porastający coraz częściej mchem i fakt, że praktycznie tę stronę odwiedzam tylko wówczas, gdy muszę skosić murawę albo wychodzę do drewutni po drewno do kominka. Czułam, że niemała część ogrodu co nieco się marnuje... W styczniu tego roku podjęłam decyzję o rewolucji.
środa, 22 kwietnia 2015
niedziela, 5 kwietnia 2015
Świątecznie
Zdrowych, pogodnych, pozbawionych trosk Świąt Wielkanocnych, a tuż po nich prawdziwej wiosny - i za oknem i w sercach!
Wszystkim gościom mojego bloga, najserdeczniej życzę...
piątek, 3 kwietnia 2015
Wiosna, to nie Ty!
O pogodzie rozmawiamy w ostatnich dniach wyjątkowo często. Nie ma w tym nic dziwnego - obserwując aurę za oknem - ale najgorsze jest to, że w tych rozmowach sami przed sobą co kilka minut wychodzimy na "idiotów" ;-) Przykład z dzisiaj? Rozmawiam telefonicznie, przemierzając drogę z biura do domu, z koleżanką ze Szczecina. Jak jest? - pyta mnie. A wiesz, że nie najgorzej? - odpowiadam. Wyszło słońce, ucichł wiatr, temperatura około 5 stopni... idzie ku lepszemu! Za dosłownie dwa kilometry już nic nie widziałam, przedzierając się w ostrej zamieci śnieżnej, podczas której temperatura spadła do zera... dalsze kilometry przejechałam już w pełnym słońcu, by dosłownie za chwilę robić zakupy w rzęsistym deszczu... Wiosno, zlituj się! Meteopatom wysiada już psyche i soma!
A jak Wy się czujecie?
O Wielkiej Nocy będzie jutro, w przerwie między faszerowaniem jajek a tartą cytrynową - już teraz zapraszam :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)