Marząc o niej zimą myślałam sobie, że jak już przyjdzie, to będę też miała czas na bieżące relacjonowanie poczynań wiosny na blogu. Uff, nic bardziej mylnego! Jestem tak zajęta aktualnymi pracami w ogrodzie, że z ledwością znajduję czas na zwykłe życie.
W ramach powiedzenia 'codziennie po godzince', którego autorem jest Jola z Grzebyczkowego świata, zasuwam po pracy do zmroku, a w weekendy mam przerwy jedynie techniczne. Wczoraj w ogrodzie spędziłam 10 godzin - mimo fizycznego wyczerpania, jest ogromna satysfakcja!
Dzięki tej regularności jest szansa, że od maja będę odpoczywać!
Przy okazji - Jolu, jeśli to czytasz, serdecznie Cię pozdrawiam! :)
W ogrodzie z każdym dniem nowe pączuszki, zaczątki listeczków, miejscami wczesnowiosenne kwiaty. Cieszy każdy, najdrobniejszy akcent wiosny, dając siłę do kolejnych wyzwań, prac, zmian.
Żeby nie pracować w totalnym chaosie, stworzyłam sobie listę, której punkty codziennie odhaczam - tak mi łatwiej działać. Podzielę się z Wami jej zawartością:
Ogród, Sezon 2015
ZROBIONE:
- przycięte tawuły japońskie, trawy, róże, lawendy, hortensje, pięciorniki
- wycięte suche badylki bylin
- przycięte derenie (dwie grupy z czterech)
ZROBIONE:
- przycięte tawuły japońskie, trawy, róże, lawendy, hortensje, pięciorniki
- wycięte suche badylki bylin
- przycięte derenie (dwie grupy z czterech)
- przycięte wrzosy (60 sztuk!)
- przycięte bukszpany
- odmłodzone żurawki
- usunięta wrastająca trawa z berberysów
- zwertykulowany i zgrabiony w 2/3 trawnik
- przycięty szpaler berberysów (jeden z czterech)
- przygotowane donice do wiosennych nasadzeń
DO ZROBIENIA:
- wsadzić wiosenne kwiaty do donic
- przyciąć pozostałe derenie
- skrócić od góry szpaler pęcherznic i lekko skorygować krzewuszki (właściwe cięcie tych krzewów wykonujemy dopiero po kwitnieniu)
- przyciąć berberysy
- wyciąć trawy z oczka wodnego, wyczyścić dno z mułu, wymienić wodę
- uprzątnąć krecie kopce na południowym trawniku i założyć pułapkę/świece na krety
- zwertykulować południowy trawnik, zgrabić, opryskać całość murawy Mniszkiem, wykonać dosiewki, nawieźć po pierwszym koszeniu
- wytyczyć rabaty od strony północnej ogrodu, zerwać darń, zamówić i założyć obrzeża, posadzić ponad setkę roślin
- zamówić 150 worków kory, wykorować rabaty
- uruchomić system nawadniania
- nawieźć cały ogród
- kupić meble na taras, o ile przedtem nie zejdziemy
- delektować się swoim miejscem na ziemi
- zwertykulowany i zgrabiony w 2/3 trawnik
- przycięty szpaler berberysów (jeden z czterech)
- przygotowane donice do wiosennych nasadzeń
DO ZROBIENIA:
- wsadzić wiosenne kwiaty do donic
- przyciąć pozostałe derenie
- skrócić od góry szpaler pęcherznic i lekko skorygować krzewuszki (właściwe cięcie tych krzewów wykonujemy dopiero po kwitnieniu)
- przyciąć berberysy
- wyciąć trawy z oczka wodnego, wyczyścić dno z mułu, wymienić wodę
- uprzątnąć krecie kopce na południowym trawniku i założyć pułapkę/świece na krety
- zwertykulować południowy trawnik, zgrabić, opryskać całość murawy Mniszkiem, wykonać dosiewki, nawieźć po pierwszym koszeniu
- wytyczyć rabaty od strony północnej ogrodu, zerwać darń, zamówić i założyć obrzeża, posadzić ponad setkę roślin
- zamówić 150 worków kory, wykorować rabaty
- uruchomić system nawadniania
- nawieźć cały ogród
- kupić meble na taras, o ile przedtem nie zejdziemy
- delektować się swoim miejscem na ziemi
To co, żeby się nadmiernie nie rozgadywać, bo robota czeka, może trochę wiosennych zdjęć?
Pozdrawiam Was gorąco, w ferworze działań!
Aguś Ty w ogrodzie 10 godzin a ja przy oknach :) teraz już mogę po godzince do ogrodu
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie lubię myć okien, Aszko... Ty już się uporałaś, ja zaledwie z kilkoma, ale dobre i to... teraz tylko ogród :)
Usuń..jak zwykle u Ciebie pięęęękne zdjęcia...no można się zatrzymać przy nich na dłuuużej...i zakochać!:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło - dzięki! :)
UsuńCudne zdjęcia :) Pracy sporo powodzenia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńAguś mnóstwo pracy już za Tobą, ja wciąż nie mogę się zebrać, żeby wyjść do ogrodu.... może wreszcie jutro się uda...
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zawsze przepiękne.
Przesyłam uściski , Aga <3
Agusia, wiosna szaleje - wczoraj była cudowna pogoda, a dziś po południu popadało. Deszcz bardzo potrzebny... Ty pewnie szalejesz już w kuchni przedświątecznie?
UsuńSerdeczności,
A
Niezły plan do wykonania.
OdpowiedzUsuńAż150 worków kory?! To... prawie 1500zł O.o To prawie moja cała wypłata. Szalejesz na wiosnę! ;)
Wiem jak to brzmi :), ale mam dobre, sprawdzone i niedrogie źródło kory. Płacę połowę kwoty, którą wymieniłaś, więc jest nadzieja, że jeszcze nie oszalałam :)
UsuńPozdrowienia!
Ja żeby jakoś się ogarnąć na wiosnę w ogrodzie to urlop wzięłam ;) Oczywiście już wiem, ze nie zrobię wszystkiego co chciałam, ale chociaż nie będę tak bardzo do tyłu jak w zeszłym oku ;)
OdpowiedzUsuńAniu, urlop 'na ogród' to chyba taki niezbędnik co jakiś czas, nieprawdaż? :) Ja także korzystam! Sezon zapowiada się na bardzo długi, więc z pewnością ze wszystkim zdążymy. Ja przyspieszyłam - wertykulacja za mną! Uff :)
UsuńPozdrawiam,
A
Nadrabiam blogowe zaległości i widzę, że u Ciebie też była dłuższa przerwa.. mam nadzieję,że szybko nadrobimy. Powodzenia w tegorocznym ogródkowym sezonie i przede wszystkim ogromu siły do pracy w ogrodzie ;) a potem zostanie robienie pięknych zdjęć ;)
OdpowiedzUsuńPaulino, witaj :)
OdpowiedzUsuńJa mam wciąż spore zaległości blogowe - i u siebie i w innych zaprzyjaźnionych miejscach. Może będzie szansa nadgonic, gdy najważniejsze prace wiosenne wyrobimy... liczę na udany sezon! Serdeczności, A.
Agnieszko, wiosna to radosny i pracowity czas...Ja nawet do swoich planów jeszcze nie wprowadziłam oddzielnego punktu "delektowanie się ogrodem", ale dojdziemy i do tego. Na razie, delektuję się w trakcie pracy.
OdpowiedzUsuńWśród swoich dokonań wymieniłaś usuwanie trawy z berberysów. Błagam, zdradź jak to robisz!
Tak nie lubię kłujących roślin
Izo, nie podpowiem Ci cudownego sposobu na usuwanie wrastającej w berberysy trawy... moja ostatnia próba zakończyła się kolcem wbitym w żyłę, bardzo bolesnym stanem zapalnym i antybiotykiem... los ogrodnika czasami bywa trudny ;-)
UsuńPogoda póki co fatalna, więc i ja zastopowałam i przyroda wyhamowała... oby po świętach się ociepliło! Pozdrawiam...
Super! poczułem wiosnę ;)
OdpowiedzUsuńAdamie, niech no się ta pogoda w końcu wyklaruje :)
UsuńMam ten sam problem, w tym roku będzie duuużo działania w naszym ogrodize ;)
OdpowiedzUsuń...i to jest sens ogrodniczego życia :)
UsuńNarobilam sie wczoraj, uff.
OdpowiedzUsuńAno wiosna:)
....I Święta :)
UsuńPozdrowienia!
Aguś dziękuję i również pozdrawiam... u mnie "codziennie po godzince" świetnie się sprawdza w każdej dziedzinie...uwielbiam ten tekst...
OdpowiedzUsuńTo metoda wręcz idealna, chociaż ostatnio znacznie przekraczam limity - nadrabiam pogodowe przeszkody ;-) Pozdrawiam Cię, Jolu!
UsuńPiękne kwiaty i zdjęcia. Twój ogród wygląda zjawiskowo o każdej porze roku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak zawsze Twój ogród wygląda pięknie! :) Ja też chciałam robić coś codziennie ale rzeczywistość szybko zweryfikowała moje plany :)
OdpowiedzUsuńŚliczna jest ta trawa wysoka, szarawa - co to takiego dokładnie?
OdpowiedzUsuńSuper! :)
OdpowiedzUsuń