Stwierdzenie, że poznawanie nowych miejsc jest nieciekawe byłoby nieprawdą - przecież odpoczynek w zakątku o pięknym krajobrazie, z cudną pogodą, regionalnym jedzeniem, lokalnymi atrakcjami jest wręcz fantastycznym doznaniem. Pytanie tylko, czy lato - jeśli mamy własny ogród - jest na wyjazdy właściwym terminem?
Zatem rano niespieszne śniadanie na tarasie, w bardzo swobodnym stroju, aromatyczna kawa w ulubionej filiżance, trochę słońca na leżaku, popołudniowy lekki lunch w postaci smakowitej miski leczo z sezonowych warzyw, może drzemka w okolicy 15-stej, nieco pracy w ogrodzie, zmrożone mojito powolnie spożywane pod parasolem, zachód słońca z urokliwą grą światła i cienia, spacer z psem, trochę muzyki, kina czy książki wieczorem. Prawdę mówiąc, taki scenariusz, nawet jeśli co dzień powtarzany, dla mnie rysuje się jako wyśmienity sposób spędzenia czasu. Lato na wsi jest piękne!
Za to wypad w listopadzie, kiedy wiatr głowę urywa, a ulewa przyprawia o silną chandrę, na gorące Wyspy Kanaryjskie czy przepiękną Maderę - to jest to! :)
Mimo tego, że mam ogród pełen kolorowych kwiatów, to jednak lubię zostawić go na tydzień, czy dwa (uwielbiam podróże). Najpiękniejsze są powroty, bo wtedy dopiero doceniam to, co mam: ojej jakie piękne kwiaty, jak ładnie mam w domu ! Oczywiście leniuchowanie na tarasie też nie jest mi obce, bo na całe szczęście lato jest na tyle długie, że można to wszystko pogodzić. Aguś życzę ci, jak najwięcej rozkosznych chwil. Buziaki Iwona P.
OdpowiedzUsuńTo nam się zdarzyło w ubiegłym roku - dwa tygodnie bez ogrodu na przełomie czerwca i lipca. Byłam zszokowana, jaki busz się przez ten krótki czas zrobił!
UsuńMimo wszystko, wolę mieć ogród pod ręką, przez cały sezon... a w listopadzie, fruuu! ;-)
Gorąco pozdrawiam,
A
Aguś ja nie pracuję, dzieci wyfrunęły z domu, więc siedzę w ogrodzie od świtu do nocy :)
UsuńPodróże są moją drugą pasją (zwiedzanie, nowe zapachy, kolory, ludzie), więc staram się wyjechać przynajmniej dwa razy do roku (pamiętasz byłam w Maroku w grudniu) Mimo tego, że ogród bylinowy jest niewątpliwie piękny o tej porze roku, to realizuję swoje plany wakacyjne, bo trzeba trochę odetchnąć od nawet najmilszej, ale jednak codzienności. Pozdrawiam Iwona P.
Jak najbardziej rozumiem, Iwonko!
UsuńPodróże są pasjonujące, jednak sama zrobiłam się mega domatorką, i jakoś wszędzie mi dobrze, ale w domu najlepiej.
Co nie znaczy, że nie marzę o cudownej, ciepłej, pełnej słońca wyspie :)
Buziaki!
A
Jestem domatorką i najlepiej odpoczywam w ogródku :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja! :)
UsuńOsobiście nie lubię wyjeżdżać latem [ żal mi mojego raju], no chyba na dwa trzy dni , ale nie dłużej , a ogród masz kochana wspaniały pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńMamy tak samo, Dusiu :)
UsuńNie ma to jak w domu i ogrodzie :)
Pozdrawiam ciepło!
Takiego ogrodu nie chciałabym zostawiać ani na chwilkę. Nooo, chyba, że w listopadzie:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco
Oj, upalnie dziś - odwzajemniam gorące pozdrowienia :)
UsuńOgród w listopadzie bywa już smutny i ogołocony... można go wówczas na chwilę dłuższą opuścić, ale teraz = sama przyjemność wakacji w ogrodzie!
Po co wyjeżdżać, jak same pyszności w ogrodzie teraz! Można ewentualnie skoczyć nad jeziorko na chwilę by się wypluskać ;)
OdpowiedzUsuńA wiesz, Ankho, że z pyszności w ogrodzie mam tylko poziomki?
UsuńJakoś wciąż brakuje mi miejsca na dosadzanie owoców... póki co, posiłkuję się ziołami i pomidorkami koktajlowymi ;-)
Pozdrawiam serdecznie!
Oh, your garden is so wonderful, this is absolutely a summer holiday place - and Madeira in November - that's very wise!!! Beautiful island!
OdpowiedzUsuńAll my best and sunny and happy days
Elisabeth
Hello, Elizabeth!
UsuńSo nice to have you here - you are very welcome in my garden :)
Have you been to Madeira? I was there once, a year ago, but this place has absolutely stolen my heart ;-)
Thanks for all complements!
Kind regards,
Agnieszka
Dla mnie wakacje w ogrodzie mogą trwać i trwać ... Twój ogród jest wzorcowy Aguniu, a odpoczynek w cieniu brzóz uwielbiam :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMoja droga, to tak jak dla mnie! To w ogrodzie odpoczywam najpełniej :)
UsuńBardzo mi miło słyszeć jak zawsze serdeczne słowa...
Pozdrowienia ślę!
W Twoim ogrodzie, to moglabym spedzic rok caly:)
OdpowiedzUsuńKatarzyno, niezmiennie serdeczna - dziękuję! :)
UsuńTeż lubię lato w ogrodzie, ale są jeszcze zawody, w których ma się tzw. wakacje w określonych porach i ...listopad odpada...Myślę m.in. o nauczycielach, bo oboje z M. nimi jesteśmy.. Więc wraz z końcem roku akademickiego zrobiliśmy momentalnie fruuuu...i spędziliśmy wspaniały urlop w hiszpańskiej Andaluzji. Piękne widoki, cenne zabytki, cudowny klimat, a przede wszystkim bogata roślinność śródziemnomorska - to wszystko tak mnie zauroczyło, że z pewnością będę tam chciała wrócić...
OdpowiedzUsuńA tymczasem pozostały mi jeszcze dwa miesiące lata we własnym ogrodzie (z małymi przerwami na kilkudniowe wypady do stolicy i nad morze), więc zdążę się nim nacieszyć...
Życzę miłego wypoczynku pod gruszą na dowolnie wybranym boku! Dala
Widzisz, Dalu, jak mi otwierasz oczy na inną perspektywę?
UsuńDziękuję, że napisałaś o swoim spojrzeniu na lato w ogrodzie i wyjazdy w dalsze i bliższe strony. Rzeczywiście, Ciebie obligują miesiące wakacji od szkoły i trudno się dziwić, że wykorzystujesz je w części na podróże.
Bardzo popieram!
Sama przypominam sobie siebie, jak jako młoda dziewczyna spędzałam lipiec w Łebie, nie bacząc na to, że na plaży ruch był zbliżony do Marszałkowskiej.
Teraz szukam harmonii w życiu i taka opcja nie wchodziłaby w grę :)
Upalnie pozdrawiam!
Aguniu, witam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńTwój ogród przyprawia mnie o szybsze bicie serca...jest piękny i taki subtelny;)
Mam bardzo podobne zdanie jeżeli chodzi o letnie wyjazdy... czas spędzony w ogrodzie, kiedy wszystko aż kipi zielenią jest dla mnie bardzo cenny...jednak poznawanie nowych miejsc jest dla mnie nie mniej eksytujące i z tego też nie mam zamiaru rezygnować:)... poszerza horyzonty myślenia i sprawia, że człowiek docenia miejsce w którym żyje:)
Przesyłam buziaki i same serdeczności:)
Grażka
Grażynko dawno nie czytana! :)
UsuńWitam Cię gorąco i jak zawsze dziękuję za serdeczne słowo.
Jestem bardzo ciekawa, jak ma się Twój ogród... hortensje kwitną szaleńczo? :)
Lato w ogrodzie jest fantastyczne, ale i podróże mają swój urok.
Najkorzystniej znaleźć balans między jednym a drugim :)
Serdeczności!
Też się nad tym zastanawiam coraz częściej:) na urlop jeżdżę w tzw. sezonie, bo to czas wakacji dzieci....choć ja najchętniej dwa wakacyjne miesiące siedziałabym właśnie we własnym ogrodzie.
OdpowiedzUsuńAdelo, moje rozważania są takie bardziej ogólne - zrozumiałe, iż mając małe dzieci, musimy się z urlopem dostosować do wakacji od szkoły.
UsuńMimo to, wspomniane przez Ciebie dwa miesiące w ogrodzie - było by to cudowne!
Pozdrawiam gorąco,
A
Lato na wsi i możliwość spędzenia czasu na takich agrowczasach są bardzo fajne. Nie mniej jednak, mieszkając na wsi ma się to na codzień i dobrze też czasami uciec w inny klimat do innego miejsca żeby odpocząć od codzienności :)
OdpowiedzUsuńTo prawda!
UsuńJa pracuję zawodowo, więc ogrodu ciągle mi mało - stąd pochwała wakacji właśnie w tym miejscu :)
Jednak piękna plaża z białym piaskiem, po sezonie - nigdy nie odmówię! :)