Zaplanowałam na dziś sporo pracy w ogrodzie, ale usłyszane rano zapowiedzi opadów śniegu wraz ze spadkami temperatur na najbliższą niedzielę, jakoś ostudziły moje zapędy. Przeczekam, mając nadzieję, że prognozy tym razem się nie sprawdzą.
Ranek oświetlony zdecydowanym od wczesnych godzin słońcem, zachęcił do wypicia pierwszej kawy w ogrodzie. Musiałam się nieco dokładniej niż zwykle opatulić, ponieważ nocny przymrozek dość powoli ustępował miejsca wyższej temperaturze. Śpiew ptaków i pies u nogi towarzyszyły mi w obchodzie. Obserwacja budzącej się do życia przyrody jest fascynująca. Człowiek wypatruje napęczniałych pąków, nieśmiałych zawiązków pierwszych listków, wczesnowiosennego kwiecia. Każde nowe odkrycie wywołuje bezwiedny uśmiech, pewnego rodzaju spełnienie oczekiwań, małe szczęście.
Jakoś nie zauważyłam, by którykolwiek z sąsiadów węszył jak ja, z nosem przy ziemi, oczami w gałązkach, głową skierowaną ku koronom drzew. Nie szkodzi! Przyzwyczaiłam się już do bycia tą dziwną, zakręconą na punkcie przyrody, zwierząt i wszystkiego, co zielone :) Pasja? Tak. Hobby? Na pewno. Zamiłowanie? Bez wątpliwości.
Wiecie, że ostatnio uczyniłam poważny krok ku poszerzeniu i usystematyzowaniu swojej ogrodniczej wiedzy? :) Otóż, rozpoczęłam kolejne studia, na tym właśnie kierunku. Jestem przekonana, że to jedna z najlepszych decyzji, jaką podjęłam w dorosłym życiu. Marzenia trzeba spełniać :)
Pozdrawiam Was serdecznie!
Mnie również przywitał mroźny poranek. Trochę dziwnie to wyglądało, bo już zdążyłam przyzwyczaić się do zieleniących się trawników. Niemniej mamy jeszcze zimę, więc nie powinno mnie to, aż tak dziwić ;) Aguś trzymam kciuki, aby studiowanie sprawiło Ci ogromną przyjemność. Pozdrawiam wiosennie Iwona P.
OdpowiedzUsuńIwonko, myślę, że umiar w pracach ogrodowych jest wskazany - te zapowiedzi ochłodzenia brzmią poważnie. Sama zacznę prace trawnikowe, jak już wróci ciepło - mam nadzieję, że już w przyszłym tygodniu :)
UsuńDzięki serdeczne za kciuki! Taka wiara w moje możliwości, która od Ciebie płynie, jest dla mnie bardzo ważna!
Pozdrowienia odwzajemniam :)
A
Aguś ja nigdy w twoje możliwości nie wątpiłam...baaa...ja nawet o tym nie pomyślałam.
UsuńMądra z ciebie kobitka, więc te studia to dla ciebie pikuś :) Wyciśnij ich, jak cytrynę, a potem ogrodniczą wiedzą podziel się z nami. Buziaki :)
Hmm, dziękuję, ale muszę Ci powiedzieć, że to nie takie hop siup. Muszę naprawdę wysilać mózgownicę, bo jak się domyślasz, w projektowaniu nie tylko zmysł się liczy, ale i matematyka ;-) A ja humanista do bólu. Tyle, że wobec powiedzenia 'bycie humanistą nie uprawnia cię do nieznajomości matematyki', nie powinnam się tym zasłaniać ;-))
UsuńDam radę, a wiedza to rzecz bezcenna.
Dzięki, kochana!
Słonecznie pozdrawiam,
A
o wow! Gratulacje z podjęcia nauki :) To teraz będziesz sypać nam ciekawostkami :)
OdpowiedzUsuńJa natomiast słyszałam, ze ma być ładnie w nadchodzących dniach. Co prawda, przymrozek mamy teraz co noc. Siać i sadzić jeszcze nie można, ale za inne prace w ogrodzie się już zabrałam. Roboty po łokcie :P Pozdrawiam znad morza :)
Oj, jakże chętnie zobaczyłabym morze o tej porze roku! Musi być pięknie, niezwykle...
UsuńW nadchodzących dniach tak, ale już bodaj od soboty zimno i opady śniegu... co prawda w ciągu dnia na plusie, więc się nie utrzyma, ale sama świadomość powrotu chłodów mnie mierzi...
Dzięki za słowa wsparcia! :)
Miłej nauki, a jakie to studia?
OdpowiedzUsuńEwo, dzięki!
UsuńPodyplomówka na warszawskiej SGGW: 'Projektowanie ogrodu z domem rodzinnym' :)
Fajnie, prawda?
Agunia , jade na te studia!!
OdpowiedzUsuńWlasnie tak sobie ostatnio myslalam, ze sie przebranzowie i bede robic to co lubie najbardziej. Bo tak, jak Ty , jestem zakrecona ogrodniczka;)
Gratuluje!
Kasiu, zapraszam! Dojeżdża do nas dziewczyna z Niemiec... Ty też możesz! :)
UsuńJestem dopiero po pierwszym zjeździe, ale już całkowicie zauroczona tym, co robimy i co będziemy robić... może za rok, zajmę się tym zawodowo, kto wie! Do tego w każdym razie chcę dążyć :)
Pozdrowienia i dziękuję!
A
A wiesz, ze to nie jest bez sensu calkiem? Siostra mojego W . pracowala do niedawna w dziekanacie SGGW;) I mieszka blisko. Baza jest. Do tego blogowa znajoma!;))
UsuńKatarzyno, zatem masz o czym myśleć!
UsuńZajęcia ruszają od marca... masz chwilę na podjęcie decyzji :)
Gratuluję podjęcia wyzwania:) Ja też jestem zdania, że trzeba iść za głosem serca i duszy:) Czasami trzeba w sobie ten głos odnaleźć...Ty to zrobiłaś. Tytuł studiów brzmi świetnie. Ogród Twój zaczyna pięknieć...u mnie też już widać wiosnę i podobnie jak Ty chodzę, zaglądam, doglądam a wszyscy wokół pytają "Co tak sąsiadko patrzysz na te puste krzaki?":) A one wcale puste nie są:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAdelo, krzaczorki absolutnie puste nie są, masz rację! Trzeba patrzeć sercem i zainteresowaniem, wówczas widać jak pączki nabrzmiewają, a mini listeczki rwą się do życia... przyroda jest piękna, zwłaszcza jak przygrzewa takie przyjemne słońce.
UsuńDziękuję za poparcie w kwestii studiów... to dla mnie wyzwanie, ale jakże motywujące i pasjonujące!
Pozdrawiam serdecznie,
A
Gratuluję, trzeba realizować marzenia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ja też tak uważam, Talibro!
UsuńDziękuję za wsparcie! :)
Ja tez chce na takie studia;)) a nasi sasiedzi, ktorzy mieszkaja wzdluz kanalu Stratford-Upon-Avon spijali herbatke w towarzystwie kaczek i w slonecznych promieniach. My akurat bylismy z Wilsonem na spacerze:)
OdpowiedzUsuńAga, witam serdecznie!
UsuńGdzie jak gdzie, ale w UK z pewnością znajdziesz jakiś ciekawy kierunek na ogrodnictwie :) Zazdroszczę możliwości oglądania wspaniałych ogrodów!
Wilson spaceruje, a nasza Sara wygrzewa się na tarasie z przymrużonymi oczętami... Jest pięknie!
Pozdrowienia!
Świetna podyplomówka - trzymam kciuki. Być może kiedyś mi też tak "odbije". Póki co wspomnienie nauki zbyt świeże, żeby brać się za kolejne ;) Na mnie sąsiedzi też chyba podejrzanie już patrzą, jak ja tak każdy pączek na drzewkach owocowych oglądam, nad każdym nowym zielonym pędem z ziemi się schylam ;) I do tego oczywiście z aparatem :D W naszym regionie niby tylko deszcz ma być i nawet trochę się cieszę, bo ziemia sucha jak pieprz.
OdpowiedzUsuńAnkho, sugerujesz, że nieco mi się w szarych komórkach poprzestawiało? ;-)
UsuńTo była świadoma, aczkolwiek nieco zawadiacka decyzja... jednak ani przez chwilę jej nie żałuję! ;-)
OK, dzień dziś cudny... dopijam kawę, idę na kije, a potem do ogrodu!
Pozdrawiam serdecznie,
A
gratuluję podjęcia decyzji o studiowaniu i trzymam kciuki chociaż patrząc na Twoje zamiłowanie do przyrody jestem przekonana, że dasz radę :) mój ogród od 2 lat jest w trakcie "tworzenia" i brakuje mi w nim takiej dojrzałości jak w Twoim ogrodzie. A co do bycia dziwnym na punkcie przyrody to ja mam bardzo podobnie - nawet gadam ze swoimi krzaczkami :) sąsiedzi na mnie patrzą w podejrzany sposób ale uważam, że praca z roślinkami wśród przyrody to nałóg z którego wcale nie zamierzam wychodzić. Dobrze mi z tym i to jest dla mnie najważniejsze :)
Usuńserdecznie Cię pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź w sprawie nawozu. Aneta
Aneto, bardzo dziękuję za ciepłe słowa pod adresem mojego ogrodu oraz te wspierające, a propos studiów.
UsuńUważam - podobnie jak Ty - że pasja tworzenia ogrodów jest jedną z najpiękniejszych! Postrzegam ją w szerszym kontekście - mamy przecież niebagatelny wpływ jak wygląda nasze otoczenie, upiększamy świat, dbamy o środowisko... to ma naprawdę ogromne znaczenie! Również nie zamierzam w najmniejszym stopniu porzucać swojego zamiłowania... jeśli sąsiedzi choć trochę się zainspirują naszymi rozmowami z krzaczorkami, tylko zyskają ;-)
Pozdrawiam równie serdecznie,
A
Aguś dzisiaj jest bardzo wietrznie . na szczęście śniegu ni ma - i tak trzymać.
UsuńTez jestem pasjonatką i wariatką ogrodową :) więc wiem o czym piszesz.
Na studia takie z pewnością się wybiorę więc gratuluję i Tobie. Nie wiem gdzie mieszkasz - ale u mnie w Trójmieście, w żadnej uczelni nie ma takich kierunków, nie wiem czemu - że niby pomorze nie kształci ogrodników. Na ten moment skończyłam kurs projektowania ogrodów i ogrodnictwa ale ciągle mi mało.
Ciepło pozdrawiam
Witaj, moja droga, w tę wietrzną sobotę! Łeb urywa, dosłownie, bo migrena aż huczy...
UsuńWiem, że moją pasję i zwariowanie w temacie natury i ogrodów doskonale rozumiesz... to przecież nas łączy! :)
Mieszkam pod Warszawą, zatem na szczęście mam dostęp do stołecznej SGGW, która kształci dość szeroko architektów krajobrazu. Bardzo bym chciała sobie dobrze poradzić na tych studiach - zawiłości jest sporo, ale to jest niezwykle zajmujące i rozwijające. Czy po swoim kursie projektujesz zawodowo?
Pozdrawiam serdecznie!
Podziwiam zapał! Czy w pakiecie dla studentów dodają godzinę do każdej doby gratis ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twoich wrażeń ze studiów, inaczej patrzy na nie pasjonat, który ma już dużą wiedzę tak jak Ty.
Trzymam kciuki!
Magdo, zapał jest ogromny! Mam nadzieję, że przekuję go w pełen pasji rok na uczelni... zapowiada się fantastycznie i bardzo ciekawie!
UsuńWrażenia mam jak najlepsze... więcej napiszę po drugim zjeździe :)
Pozdrawiam i dziękuję za kciuki!
A
Gratuluję pomysłu studiowania wg. zainteresowań. Ważne jest, by robić to, co się lubi. Trzymam kciuki za Twoje ogrodnicze inwencje twórcze. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie!
UsuńRzeczywiście, rozpoczęciem studiów na wybranym kierunku, naprawdę spełniam swoje marzenia. Bardzo bym chciała dzięki zdobytej wiedzy móc realizować się w przyszłości. Łączyć pasję z zawodem, super sprawa. Jeśli nawet nie zdecyduję się na profesjonalną ścieżkę, jestem przekonana, że ogromnie dużo skorzystam.
Dziękuję za kciuki i budujące słowa!
Pozdrawiam :)
A