Ano doczekałam się! Przyznaję, że przez ostatnich kilka dni chodziłam sfrustrowana, iż w innych rejonach Polski już roi się od kwitnących krokusów, tymczasem u mnie posucha, jako efekt ospale rozkręcającej się wiosny.
Dziś o poranku, przepięknie rozświetlonym marcowym słońcem, zauważyłam w końcu pierwsze rozkwitające krokusy. Niewiele ich, ponieważ niektóre kępki wyglądają na obgryzione od góry. Czyżby naszemu Cavalierowi spragnionemu nowalijek, smakował kwitnący na żółto szczypiorek?
Wnikliwy obchód po ogrodzie, z kawą w dłoni i aparatem na szyi, uwidocznił poza rozkwitającymi krokusami również inne oznaki wiosny...
Wyraźne zawiązki listków mają już tawuły szare, kaliny, berberysy, pięciorniki, róże, hortensja pnąca oraz irgi błyszczące. Napęczniałe pąki widać na bzach, modrzewiach czy klonach.
Byliny także ruszyły: udało mi się dojrzeć opalające się w słońcu floksy, rozchodniki i orliki.
Cebulowe również nie próżnują! Hiacynty, tulipany, żonkile, szafirki czy śniadki imponują przyrastającymi szybko listkami. Zauważyłam także pierwsze puchate sasanki, wyłaniające się z ziemi.
Moi drodzy, wiosna z impetem wkroczyła do naszych ogrodów i tylko patrzeć, jak zakwitną forsycje, a my będziemy ciąć róże i rozrzucać nawozy! Jestem przekonana, że i u Was można się zachwycać podobnymi widokami!
Na taki moment czeka się całą długą zimę... Cieszę się, że tegoroczna wiosna wręcz onieśmiela swoją energią. Mam wielki apetyt na niezwykle udany sezon ogrodowy.
Wspaniałego i pełnego słońca tygodnia Wam życzę, a tymczasem zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć :)
Piękna wiosna !!!!
OdpowiedzUsuńJa wczoraj też zrobiłam obchód, troszkę popracowałam, ale mam wrażenie, że u Ciebie już jest "większa" wiosna :-)
Z tą 'większością' wiosny, to mam podobne wrażenie, że u innych bardziej zaawansowana, niż u mnie. Widać na wszystko trzeba poczekać - nie mamy wpływu na naturę, a podgrzewanych ogrodów jeszcze się nie dorobiliśmy ;-)
UsuńChętnie obejrzałabym zdjęcia Twojej wiosenki... będą? :)
Od soboty robię porządek w ogrodzie, ale u mnie na razie mało wiosny... Krokusy ledwo widać... ale sądzę, że doczekam i ja, bo już nogami przebieram, żeby mebelki wystawić w kwitnące krzaki i całe życie wynieść do ogrodu...
OdpowiedzUsuńAleksandro, oczywiście, że się doczekasz!
UsuńMamy dnie z pięknym słońcem, a szczypiorkom wystarczy niewiele, by wypuścić i rozchylić pąki... myślę, że za chwilę będziesz się cieszyć swoimi kwiatuniami :)
Mebelki u mnie już stoją ;-)
Dobrze, ze i do Ciebie przyszla pani W.
OdpowiedzUsuńU nas troszke cieplej, krokusy przekwitaja, forsycje kwitna , a paczki magnoliowe juz popekaly..Co za tempo..
Kasiu, skłamałabym mówiąc, że Ci nie zazdroszczę ;-)
UsuńWczoraj czytałam, że Paryż pobił temperatury ciepła sprzed 134 lat i jest jak w maju.
Czyż nie brzmi to cudownie? Napawaj się ciepełkiem i urodą roślin... za chwilę wszystko u Ciebie buchnie zielenią :)
Doczekałaś się, teraz to i u Ciebie będzie już wiosna :) Dziwnie te kwiaty w tym roku kwitną, jedne krokusy całe w kwiatach, inne dopiero z ziemi wyłażą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Talibro, no właśnie! Moje koleżanki np. z Wielkopolski czy Śląska już od długiego czasu podrzucają gorące zdjęcia krokusów, przylaszczek i innych wczesnych cebulowych... A tu w mazowieckim wolno się wszystko rozkręca... dziś zresztą znowu przymrozek poniżej -3st.
UsuńNic to, dzień zapowiada się pięknie :)
Pozdrawiam!
Pięknie, I biedronka już jest! teraz już będzie coraz bardziej kolorowo, trzymajmy się tej myśli...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
m.
Tak też sądzę, Magdo, że każdy dzień wniesie kolejne tchnienie wiosny... przy tej ilości słońca jaką obdarza nas ostatnimi dniami natura, nie może być inaczej.
UsuńPozdrawiam!
A
U mnie w ogrodzie bardzo podobnie. Zdjęcia zresztą też - jutro u mnie się pojawią.
OdpowiedzUsuńAnkho, w takim razie z zainteresowaniem czekam na Twój wpis na blogu!
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Niby to samo województwo, a u Ciebie bardziej wiosna zaawansowana. U nas na rabatach dominują tylko cebulkowe. Kolorowe zdjęcia innych napędzają jeszcze bardziej do pracy. pozdrawiam i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńPaulino, dziękuję za odwiedziny!
UsuńWierz mi, że długo czekałam na te pierwsze krokusiki... Twoje też już zakwitły?
Ja dzisiaj mam sporo ogrodowych planów, a słońce bardzo napędza do pracy...
Oczywiście, po południu z przyjemnością do Ciebie zajrzę :)
Pozdrowienia!
Nie dość, że kwitną krokusy, inne kwiatki wyszły już z ziemi, to i biedronka już spaceruje :)
OdpowiedzUsuńGigo, witam po przerwie z serdecznością!
UsuńBiedroneczka mnie urzekła... relaksowała i opalała się na słońcu... nawet nie drgnęła, gdy robiłam jej zdjęcie :)
Miłego i słonecznego dnia!
Wychodzi na to, że tylko ja nadal czekam na pierwsze wiosenne kwiaty ;) Myślę, że przydałby się chociaż przelotny deszcz, bo dopiero wtedy wiosna wybuchnie feerią barw i zapachów. Niby jest cieplutko i słonecznie, ale po lodowato zimnym soku ściąganym z brzozy widzę, że to złudzenie.
OdpowiedzUsuńAguś zazdroszczę puchatych sasanek. Muszę jutro sprawdzić, czy gdzieś nie wychodzą puchate "kurczaczki". Pozdrawiam Iwona P
Iwonko, spokojnie, doczekasz się :) Jak zapewne wiesz, idzie porządniejsze ochłodzenie, zatem pośpiech natury w ukwiecaniu rabat jeszcze nie wskazany...
UsuńDo piątku ma być jednak pięknie, zatem korzystajmy...
Wypatrzyłaś puchate kurczaczki? ;-)
Serdeczności,
A
Zauważyłam, że twoje sasanki mają już pąki, a u mnie coś dopiero gramoli się.
UsuńMam nadzieję, że to sasanki, bo miejsce by na to to wskazywało ;) Nadchodzącym zimnem nie przejmuję się, bo a nuż nie przyjdzie, albo mnie ominie...niepoprawna optymistka Iwona.
Ty wiesz, że na to nie wpadłam, że akurat Twój czy mój ogród te chłody i śniegi ominą?? A przecież to możliwe... Też jestem optymistką :)
UsuńPóki co, nic nie zapowiada zmiany pogody... jest cudownie, bardzo słonecznie...
I tego się trzymajmy!
Serdeczności,
A
witaj:) przepiękne zdjęcia i wiosna zawitała nareszcie:) u mnie też dopiero powoli wychodzą krokusy:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAna, zupełnie mnie to nie dziwi, że krokusy dopiero u Ciebie wychodzą! Tak różnie w tym roku w poszczególnych regionach PL to wygląda, że aż czasami trudno uwierzyć... gdzieniegdzie widać szczypiorki, a w innych miejscach istne łany kwitnących krokusów...
UsuńNa szczęście, kiedyś się wyrówna i wszyscy się doczekamy ;-)
Pozdrowienia!
A
Ja również tak mam, że jak zaczyna robić się ciepło to dosłownie co chwilę zaglądam do ogrodu czy zaczyna on żyć. W międzyczasie niedawno czytałam na stronie https://www.lovethegarden.com/pl-pl/artykul/jak-skutecznie-zwalczyc-mrowki-i-pajaki-w-ogrodzie jak możemy zwalczać mrówki czy pająki jeśli się u nas pojawią.
OdpowiedzUsuńJa także nie mogę się doczekać jak nadejdzie wiosna i w końcu będę mógł wrócić do mojego ogrodu. Już nawet znalazłem w sklepie https://www.podlane.pl/ specjalne systemy do nawadniania co moim zdaniem jest niezwykle istotne w ogrodzie.
OdpowiedzUsuń