piątek, 28 marca 2014

Uskrzydlona

Słońce dopisujące dziś od wczesnego ranka sprawiło, że o godzinie 10ej z minutami, miałam już skoszony trawnik... Niesamowicie uskrzydliła mnie powracająca cudowna, pełna ciepła aura. Zachęciła, zmobilizowała, dość że ochoczo nalałam paliwa do maszyny i z radością, iż znowu mogę to robić, odnowiłam w niecałą godzinę oblicze ogrodu, wygładzając i wyrównując wysokość trawnika.

Okazało się już kilka dni temu, po opadach deszczu, że trawa dynamicznie zaczęła rosnąć, pięknie się zieleniąc. Miejscami podeschnięte źdźbła wymagające wertykulacji, upominały się o zabiegi pielęgnacyjne, które z niekłamaną przyjemnością wykonałam. Ogród zdecydowanie zyskał na urodzie, mając estetyczne, zielone tło. Zostało mi jeszcze nawiezienie murawy nawozem (pozostałe rośliny dostały już naturalną odżywkę) i jej porządne podlanie. Ogród jest całkowicie gotowy do sezonu, co niezwykle mnie cieszy i napawa dumą. Prezentuje się bowiem - jak na marzec - wyjątkowo zielono. 

Na koniec przyjemnego popołudnia rozpaliłam ognisko, nad którym upiekliśmy pierwsze kiełbaski w tym roku. Popiliśmy złocistym napojem, lekko ubrani, zjedliśmy pierwszą pachnącą sałatkę caprese.

Życie jest piękne!










25 komentarzy:

  1. oj pięknie u Ciebie i naprawdę już bardzo zielono. Chyba jutro pójdę w Twoje ślady i skoszę trawnik. U mnie dochodzi problem z kretami i kopcami jakie sobie porobiły w moim ogrodzie :( mój trawnik nie jest tak atrakcyjny jak u Ciebie. Zapowiada się słoneczny i ciepły weekend więc życzę miłego odpoczynku. pozdrawiam
    Aneta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aneto, bardzo dziękuję.
      U mnie też trawnik był usłany po zimie kopcami... jesienią kret prowadził naprawdę wywrotową działalność - obraz nędzy i rozpaczy. Zebrałam bodaj cztery taczki ziemi... na razie, siedzi cicho i mam dużą nadzieję, że się wyniósł.
      Trochę zabiegów i Twój trawnik odzyska formę.
      Sobota już teraz bardzo słoneczna, a zatem cieszmy się wiosenną aurą!
      Pozdrawiam serdecznie,
      A

      Usuń
  2. Zgadzam sie z Toba w stu procentach, że jak tylko słońce wychodzi od razu człowiek nabiera ochoty do życia! My też trawnik juz w tym roku kosiliśmy, za to ogniskona nas czeka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, u Was klimat łagodniejszy - wszystko wcześniej się budzi do życia. Zazdroszczę!
      Ognisko uwielbiam.... nie tylko fakt, że można smacznie pojeść, ale przede wszystkim, bardzo lubię patrzeć na ogień...
      Miłego weekendu!
      A

      Usuń
  3. To jest ogrod-pelna geba;) Nie taka chustka do nosa, jak u mnie;))
    Ognisko z kielbaskami-marzenie;))
    Sciskam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katarzyno, chustka czy nie, Twój ogród ma niesamowity urok.
      Mój ma plusy i minusy - wiesz, jak się muszę narobić przy większej powierzchni :)
      Kiełbaski były pyszne!
      Pozdrawiam Cię słonecznie!

      Usuń
  4. Ale te ognisko wraz z murko-ławeczką u Ciebie świetnie wygląda :) Pierwszy raz widzę taki pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja droga, decyzja o wybudowaniu paleniska wynikała z czysto praktycznych potrzeb... nie wszystkie odpady z ogrodu da się zapakować do worków. Różne większe gałązki więc palimy, a jeśli przy okazji można zjeść smakowitą kiełbaskę, czy ziemniaki z żaru - super!
      Cieszę się, że Ci się podoba... do paleniska z ławeczką dorobiłam rabatę z tyłu... to była orka przy tym darciu darni...
      Słonecznej soboty życzę!

      Usuń
  5. Przyłączam się do innych.. też nie mogę napatrzeć się na ognisko i oryginalny murek.. muszę zrobić kiedyś coś takiego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulino, bardzo dziękuję!
      Tak jak pisałam, palenisko spełnia głównie rolę użytkową, ale chciałam by estetycznie również wpisało się w charakter ogrodu. Cieszę się, że pozytywnie odbierasz całość.
      Pozdrawiam serdecznie!
      A

      Usuń
  6. To prawda "życie jest piękne" szczególnie po zimie:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny trawnik u Ciebie. Niestety u mnie strasznie słaba ziemia i bardzo dużo nakładu taki trawnik by kosztował. Oczywiście z czasem fragment "zatrawnikujemy", ale to jeszcze odległa przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, Ankho, że niewysoka warstwa torfu położona na wcześniej przygotowanym gruncie, wystarczyłaby w zupełności do tego, by trawa ładnie rosła. Jestem przekonana, że kiedyś będziecie zadowoleni z efektu :)
      Pozdrowienia i dziękuję za miłe słowa!

      Usuń
  8. Wześnie zaczęlaś sianokosy ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. witaj, moja trawa jeszcze długo nie będzie koszona, chyba że mnie nagle zaskoczy swoim wzrostem:) masz wspaniały ogród:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ana, ja jeszcze nie sypałam nawozu na trawnik - zrobię to w nadchodzącym tygodniu... wtedy dopiero ruszy :) Polecam Ci to samo :)
      Dzięki piękne za pozytywną opinię!
      Pozdrawiam,
      A

      Usuń
  10. Ogrodowych pomysłów Ci nie brakuje :-)
    Super pomysł z miejscem na ognisko. Masz tyle powierzchni, że tylko szaleć ;-)
    Miłej niedzieli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj :) Właśnie zakończyłam czterodniowy zjazd na uczelni - oj, ciężko było.
      Super, że Ci się podoba u mnie w ogrodzie - bardzo dziękuję za dobre słowo.
      Pozdrowienia!
      A

      Usuń
  11. Ach... ogród zachwycający o każdej porze roku. Teraz piękny wiosną. Zawsze z wielką przyjemnością go podglądam . Serdeczności ślę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odwiedziny! Uświadomiły mi one, że dawno u Ciebie nie byłam... postaram się wkrótce nadrobić zaległości i obejrzeć Twoją wiosnę :)
      Miło mi czytać Twój wpis...
      Serdeczności odwzajemniam!
      A

      Usuń
  12. Podziwiam:) Ja z kosiarką zaprzyjaźnić się nie mogę, bo zwyczajnie nie mam siły aby ją samodzielnie uruchomić....Marzy mi się taka na guziczek i jeszcze z napędem - mogłabym szaleć na trawniku. Teraz trawnik jest Moonsza mego a ja ogarniam całą resztę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Adelo, ja bardzo lubię kosić i dobrze, bo uważam że robię to najlepiej :) Wzięłam więc maszynę w swoje ręce zamiast marudzić M. że kosi nie w ten deseń, co sobie wymyśliłam ;-)) A tak bardziej serio, to M. ma problemy z kręgosłupem, więc nie chcę żeby go nadwyrężał - sama koszę bezproblemowo.
      Rzeczywiście kosiarki samojezdne to duża wygoda... moja spalinówka nie ma tej funkcji, ale nie narzekam :)
      Pozdrowienia!
      A

      Usuń
  13. Także na pewno byłabym uskrzydlona gdybym mogła spędzać czas w tak pięknym ogrodzie. Widać, że bardzo dużo serca i pracy zostało w niego włożone. Ja jestem teraz na etapie robienia mojego ogrodu i mam już wertykulator spalinowy https://garden-system.pl/spalinowe-c171 który bardzo mocno mnie wyręcza w pracach ziemnych.

    OdpowiedzUsuń

strzałka do góry