poniedziałek, 14 lipca 2014

Jeżówka - zryw serca

W zasadzie nic o nich nie wiem, nie znam nazw odmianowych, nie do końca mam świadomość, jak się nimi zajmować. Mimo to, intuicyjnie czuję, że jeżówka jest byliną, która na dobre zagości w moim ogrodzie. Jest niezwykła z daleka, a w zbliżeniu jeszcze ciekawsza, obsiadają ją motyle, z lubością i imponującą regularnością. Nazwa 'jeżówka', czyli popularna Echinacea, pochodzi od greckiego słowa „echinos” symbolizując zwierzątko - jeża. Czyż właśnie środek kwiatostanu  jeżówki nie przypomina nam tego uroczego stworzenia?

Spontaniczna wczorajsza wizyta w szkółce zaowocowała zakupem trzech odmian, które w grupie posadziłam w sąsiedztwie róż, miskanta giganteusa za plecami, turzycami i lawendą u stóp. Efekt już teraz bardzo mi się podoba, spodziewam się jeszcze piękniejszego za rok, dwa.
Stanowisko wybrałam słoneczne, obficie podlewam nocą... chyba będą zadowolone!

Jeśli ktoś z Was może się podzielić swoimi doświadczeniami w uprawie jeżówek, będę niezmiernie wdzięczna za pozostawienie komentarza!

Upalnie pozdrawiam :)











9 komentarzy:

  1. A dopiero przekwitłe kwiatostany wyglądają naprawdę " jeżowo " ! :) Też lubię i uprawiam jeżówki...Te pełne są bardziej kapryśne...bywa, ze nie przetrwają zimy .Za to te " zwyczajne " rosną bez problemu, na początku kwitnienia obcinam przekwitłe kwiatostany, by bujniej kwitły a bliżej jesieni zostawiam, by zebrać po opadnięciu płatków na suche bukiety. Mam wyjątkowo dorodne, ziemię nawożę np. Rosahumusem na początku wiosny...Towarzyszą różom, lawendzie,liliom i rudbekii, rozsiewają się łatwo, więc mam co roku nowe roślinki dla znajomych a stare kępy się zwiększają ... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę się dołączyć do tego wpisu.. ;) mam te same spostrzeżenia i praktykę.. W tym roku rozmnożyłam ich co nie miara, są wdzięczne i łatwe w uprawie..
      pozdrawiam;)

      Usuń
    2. Anito, Paulino - bardzo dziękuję za podzielenie się doświadczeniami w uprawie jeżówek. Zachwycają mnie te byliny i mam przeczucie, że mój ogród jest dla nich - w jakiej części, to się jeszcze okaże ;-) Dość, że dziś dokupiłam dwie odmiany - Avalanche oraz Fatal Attraction :)
      Jest słońce, jest nawadnianie, jest niezła gleba - musi być dobrze!
      Pozdrawiam Was :)
      A

      Usuń
  2. Dzień dobry, Aguniu:)
    Jeżówki to moje ulubione byliny... mam je drugi sezon, rozrosły się już w piękne kępy... odmian mam siedem i w zasadzie każda jest piękna...i przede wszystkim kwitną bardzo długo i są ozdobą ogrodu praktycznie przez cały sezon:) Problemów z uprawą nie doświadczyłam, jedynie co to lubią być dobrze nawodonione, inaczej kwiatostany się "kłaniają". Wierzę mocno, ze już z Tobą zostaną...
    Aguniu ja już po obronie więc zaczynam nadrabiać zaległości:) Nie ukrywam, że brakowało mi tego ogromnie....
    Buziaki!
    Grażka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko, gratuluję sukcesu podczas obrony i zyskania nowych kompetencji, poszerzenia horyzontów :) Brawo za determinację i chęci!
      Cieszę się czytając, że Twoje jeżówki tak świetnie sobie radzą. To daje nadzieję, że i u mnie będą dobrze rosnąć - bo w sumie, dlaczego by nie :)
      Wszystko co lubią, mają u mnie zapewnione :)
      Jutro kolejne zakupy? Niewykluczone! :)
      Buziaki!

      Usuń
  3. U mnie rosnie slabvo. Poza tym slimaki ja uwielbiaja:((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, przetestuję je u siebie :)
      U mnie ślimaki wolą hosty ;-)

      Usuń
  4. U mnie tak jak u Kasi, nie rosną. Te odmianowe powoli zanikają, liczę, że żywotną okaże się siewka, która wybujała już na 1,5 m wysokości :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Talibro, jestem dobrej myśli, chociaż oczywiście mam świadomość, że w ogrodzie (i życiu) nie można mieć wszystkiego.
      Póki co, kwitną cudnie - liczę, że bez szwanku przetrwają do kolejnego sezonu :)
      Pozdrawiam!

      Usuń

strzałka do góry