sobota, 26 kwietnia 2014

Czas na pierwsze jednoroczne!

Co prawda w kilku donicach wciąż cieszą oczy kompozycje brateczków ze stokrotkami, ale uznałam wczoraj, że czas już najwyższy na pierwsze kwiaty jednoroczne. Liczę, że widmo przymrozków już nam nie grozi :)

Pojechałam najpierw na zwiady do producenta, do położonej nieopodal Lesznowoli. Już z daleka widziałam w szklarniach feerię barw, przyspieszyłam więc kroku i z uśmiechem na twarzy i świecącymi oczyma weszłam do środka :) W drodze do wejścia zorientowałam się, że w portfelu do zarządzenia mam jedyne 50zł, ale udało się wyjść z kilkoma łupami.

Kupiłam przecudne osteospermum, kocankę, komarzycę w wyjątkowym wybawieniu, pelargonię rabatową i zwisającą oraz surfinię oraz zioła - szałwię i ulubiony tymianek cytrynowy.

Wracając, wstąpiłam (to już tradycja!) do ogrodniczego w mojej wsi... Widząc stojący samochód dostawczy, z nadzieją wysiadłam z auta... widząc regały - wypełnione właśnie jednorocznymi - oszalałam!
Przecudne surfinie, fuksje, pelargonie, heliotropy, starce, werbeny, szałwie ozdobne i wiele, wiele innych! To wszystko niesamowicie cieszyło oczy i pobudzało wyobraźnię.

Pierwsze donice obsadzone... roślinki jeszcze małe (poza dwoma koszami), ale z potencjałem do szybkiego rozrośnięcia się. Dostały na zachętę Magiczną Siłę do balkonowych :)

A Wy już kupiliście pierwsze jednoroczne kwiaty, czy też czekacie aż przeminą 'ogrodnicy' i Zimna Zośka? :)

Pozdrawiam ciepło w tę deszczową sobotę.
















18 komentarzy:

  1. Przed świętami zaopatrzyłam się w bratki, wystawiłam dziś donice z pelargoniami i petuniami. Te ostatnie mam z wysiewu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję sukcesu w wysiewie!
      Mam nadzieję, że pokażesz u siebie obsadzone donice.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Wczoraj pojechałam na targ po świeże warzywa i dosłownie oszalałam na widok alejki pełnej sprzedających balkonowe kwiatki...co za uczta dla oczu ! Zakupów jednak nie zrobiłam, bo zaskoczyli mnie i nie wiedziałam, co wybrać. Jedno jest pewne, nie będę czekać na zimną Zośkę i obsadzę skrzynki i donice, a potem będę modlić się, że temperatury były przychylne.
    Aguś zakupy fantastyczne. Czy ta surfinia pachnie ? Buziaczki Iwona P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko, ja zwykle planuję dość wnikliwie, co i w której donicy posadzę. Ale wczorajszy wybór też mnie zaskoczył i w sumie, wybierałam dość zachowawczo! ;-)
      Surfinie kupiłam w trzech odmianach - wszystkie pachną. Ten kosz z ciemno-purpurowymi oraz tymi z obwódką, wygląda po prostu nieziemsko. Musze w tym roku wyjątkowo zadbać o ich kondycję, bo trafiły mi się znakomite sadzonki. W moim ogrodniczym pojawiły się tez surfinie o białych kwiatach wielkości dłoni... nie zdecydowałam się, bo widziałam, jak w słońcu lekko więdną im te wielkie kwiaty. Efektowne były jednak niezwykle.
      Życzę Ci udanych zakupów następnym razem!
      Mnie jeszcze czeka jedna wyprawa :)
      Uwielbiam to!

      Usuń
  3. :) piękne kwiaty zdobyłaś! Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne fuksje!!! Uwielbiam te kwiaty, bo nieodłącznie kojarzą mi się z moją ukochaną Babcią, która hodowała je w naszym domu. To wspomnienie z dzieciństwa. Często pomagałam im ,,pęknąć", otworzyć kwiatki, naciskając czerwony pączek…i jakoś tak ciepło zrobiło mi się na sercu…dziękuję i pozdrawiam w ten cudny dzień :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A powiem Ci, moja droga, że w ogrodzie mojej babci akurat fuksji nie było, ale odkąd po raz pierwszy zobaczyłam te wdzięczne, pełne uroku suknie baletnicy, we wspaniałych barwach - zakochałam się bez pamięci.
      Kosz powiesiłam od cienistej strony na drewutni... liczę na cudowne kwitnienie aż do mrozów...
      Podejmiesz się nazwania tej odmiany? Nie wiem, co kupiłam :)
      Pozdrawiam niedzielnie!

      Usuń
    2. W moim rejonie fuksje są znane od lat, tyle tylko, że starsze kobiety mówią na nie ułanki :) Aguś, czy Twoja to nie jest czasami Carmen ? Iwona P.

      Usuń
    3. O, jaka świetna ciekawostka! Po raz pierwszy zetknęłam się dzięki Tobie z takim określeniem.
      Carmen! Strzał w dziesiątkę... porównałam kwiat na żywo ze zdjęciami w Internecie... identyczne! Dziękuję za identyfikację :)
      Miłego i słonecznego długiego weekendu!

      Usuń
  5. no właśnie!! ja ciągle bije się z myślami, kupować już, czy jeszcze zaczekać. Ale jutro... chyba i mnie ogarnie zakupowe, ogrodowe szaleństwo i jak zwykle wyjdę z większą ilością niż zamierzałam początkowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulino, jak tam donicowy stan rzeczy? Są już jednoroczne kompozycje? :)

      Usuń
    2. Z braku czasu nie ma (jak to na wiosnę), ale mam zamiar to nadrobić w przyszłym tygodniu

      Usuń
    3. Paulino, nie mogę się doczekać zdjęć :)

      Usuń
  6. U mnie jeszcze bratki królują :) Lubię odwiedzać o tej porze centra ogrodnicze, już kipią od kolorów i zapachów jednorocznych. Nie da się wydać tylko 50 zł :) Fuksje piękne!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brateczki i u mnie będą, przynajmniej do czerwca. Bardzo mi się podobają te drobne kwiatuszki.
      Fuksje uwielbiam... zaczęły rozchylać sukieneczki i wyglądają przecudnie.
      Serdeczności na długi weekend!

      Usuń
  7. tradycja nakazuje czekać na "zośkę" i ogrodników... ale to jest prawdziwy test dla silnej woli ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać, moja silna wola jest bardzo słaba :)
      Będę się martwić, jak przyjdą przymrozki... ale, przecież nie przyjdą! :)
      Pozdrowienia!
      A

      Usuń

strzałka do góry