niedziela, 11 maja 2014

Chaos - kryzys ogrodnika?


Stres, emocje, matura córki, uczelnia, projekty, kolokwia, nowe sprawy na horyzoncie, zmęczenie, migrena. Ogród, zapachy, barwy, kwiecie, ukojenie, szum, praca, wytchnienie, niedosyt.
To wszystko towarzyszy mi w ostatnich dniach i nie potrafię w taki sposób ułożyć tej układanki, by porządnie zorganizować każdy następny dzień.
Chaosie, mam cię dość.

Panowanie nad otaczającym mnie światem nigdy nie sprawiało mi trudności. Mam jednak wrażenie, że czas ostatnio przyspieszył wyjątkowo, nie zostawiając pola dla chwili dla siebie. Prawdę mówiąc, te wysokie obroty nie są mi szczególnie obce, jednak obecnie wyjątkowo mnie zmęczyły.
Szukam wyciszenia, balansu między pracą a odpoczynkiem, wyhamowania i zejścia na boczny tor. 
Chociaż na tydzień, dzień, godzinę.
Uda się?




















22 komentarze:

  1. Piękne zdjęcia!!! :) Uwielbiam takie zbliżenia kwiatów, gdzie można dostrzec ich budowę, strukturę, grę kolorów!! :) Cudnie u Ciebie :)
    Kochana, czas i na odpoczynek przyjdzie:) i wiesz..? Wtedy relaks będzie tak smakował, jak nigdy dotąd:) czego Ci życzę, by nastąpiło jak najprędzej :)
    Serdeczności ślę kolorowe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twój wpis daje nadzieję i jakby łatwiej czekać na tę upragnioną harmonię. Dziękuję! :)
      W tym tygodniu postaram się o jeden dzień robienia tylko tego, co przyjemne, w niespiesznym tempie, z uśmiechem. Oby się udało!
      Cieszy mnie, że też lubisz oglądać świat przyrody z bliska - mnie fascynują te zbliżenia! Odkrywam na nowo każdą, najmniejszą nawet roślinę :)
      Pozdrawiam również!

      Usuń
  2. Wystarczy spojrzeć na Twoje zdjęcia, żeby doznać ukojenia, tyle piękna na nich ... Odpoczynku życzę i pozytywnych wyników matury Latorośli :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również to ukojenie w ogrodzie odnajduję, w zasadzie największe. Wystarczy, że wyjdę na kilkanaście minut do ogrodu po wyczerpującym dniu, i ten powiew świeżości jakoś człowieka stawia do pionu. Szkoda, że każdy kolejny dzień znowu funduje dynamiczne tempo.
      Dziękuję za budujące słowo! :)

      Usuń
  3. Teraz chaos i uczucie zmęczenia, ale przyjdzie czas odpoczynku. Życzę aby jak najszybciej...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest cudnie. Piękne te czarne peonie, takie aksamitne. Na migrenę polecam odpowiednie pigułeczki, są naprawdę skuteczne, kiedy świat przyspiesza i nie można się zrelaksować.
    Niestety, też cierpię i widzę zależność: za dużo wszystkiego (uczniowie, praca, nerwy) i od razu, jeszcze przed wstaniem z łóżka organizm mówi do mnie: zatrzymaj się.
    Pozdrawiam ciepło,
    m.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magdo, tak, te zależności są silnie związane z jakością życia. Im więcej stresów nagromadzonych w jednym czasie, tym wyraźniej organizm się buntuje.
      Spróbowałam resetu, potem spracowałam się fizycznie w ogrodzie i psyche wydaje się być uleczona. Mam nadzieję, że dystans właściwy już jest. Teraz trzeba go utrzymać :)
      Pozdrawiam i dziękuję za wsparcie!

      Usuń
  5. Pośród takich cudnych kwiatów uda się na pewno!!!
    Życzę Ci chwil pięknych, pełnych relaksu i wytchnienia. Wystarczy położyć się na trawie w Twoim magicznym ogrodzie, zamknąć na chwilę oczy i rozkoszować się chwilą. To działa i czyni cuda! A gdyby i to nie pomogło…zapraszam nad morze;-)
    Odpoczywaj

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, morze to jest to, co by mnie całkowicie postawiło na nogi!
      Niespieszny spacer pustą plażą, umiarkowany wiatr, szum fal, obiad w Barze Przystań...
      Muszę to wkrótce zrealizować :)
      Pozdrawiam ciepło i dziękuję za podtrzymanie na duchu!

      Usuń
  6. Jest! Widzę go u Ciebie! Już kwitnie:) huraaa:) Twój fioletowy orlik, który strasznie mocno mi się spodobał. Melduję, że jego dzieci jeszcze małe, ale prężnie rosną. Na razie nie mają jeszcze pąków, ale trzymam mocno kciuki by się zafioletowiły jeszcze w tym roku :). Codziennie go doglądam. Pamiętam, że posiałam go jeszcze w jednym miejscu wraz z nasionkami orlików od koleżanki z Holandii. Teraz jest tam kępka małych orliczątek i jestem bardzo ciekawa jakie kolory tam się pokażą. Nasionka od koleżanki były mieszanką, więc wszystko może się zdarzyć.
    Co do Twego chaosu - z takiego stanu rzeczy zazwyczaj wychodzą takie rozwiązania, których nigdy byśmy się nie spodziewali :). Od jutra zapowiadają poprawę pogody i więcej słońca. Słońce zazwyczaj bardzo pozytywnie nastraja, zatem życzę powodzenia i dużo nowej energii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, tą zapowiedzią zmiany pogody na ładniejszą mnie zaskoczyłaś :)
      Nie dalej jak wczoraj, z przerażeniem oglądałam fatalne prognozy - bardzo dużo deszczu. Muszę to zweryfikować :) Póki co, poranek u mnie był ładny, ale teraz się chmurzy i w oddali słychać zwiastuny burzy. Może przejdzie bokiem.
      W każdym razie, coś zdążyłam zrobić w ogrodzie, a teraz czas na wnętrze ;-)
      Cieszę się ogromnie z orliczątek! Ja posiałam od Ciebie wprost do gruntu łubin i też widać dzieciaczki :) Dosiałam do nich różowego orlika i także pokazał się na powierzchni, ale póki co, w rozmiarze mini. Jest nadzieja, że za rok obie rośliny zakwitną.
      Chaos powoli się wyprostowuje. Nabrałam chyba dystansu, nieco wypoczęłam - oczywiście pracując w ogrodzie. Jest nieźle!
      Dzięki za wsparcie i odwiedziny. Życzę spełnienia zapowiedzi pogodowych, tych dobrych! :)

      Usuń
    2. o kurcze, wczoraj wieczorem prognoza na google pokazywała od jutra lekkie chmurki, a później czyste słoneczko (na pomorzu). A dzisiejsza nie jest już taka żółciutka :(. Dopiero na piątek zapowiadają przejaśnienia...oby jutrzejsza prognoza była już inna ;)
      Póki co właśnie świeci słoneczko :)

      Usuń
    3. Agnieszko, po maju oczekujemy przede wszystkim ciepła i słońca... kwiecień był łaskawy, maj już nieszczególnie. Nie narzekam, ale przydałoby się więcej przejaśnień.
      U mnie też popołudnie było ładne! I niech tak zostanie :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Witaj Aguś,

    Mam podobnie jak ty. Czytając Twój wpis to tak jakbyś mi moje słowa wyjęła z ust. Człowiek ma swoje granice i wytrzymałości. Ostatnio też czuję chaos - to tak jakby ciągle coś się działo. Staram się równoważyć - ale wiemy to doskonale, że czasami się nie udaję. Marzy mi się taka normalna spokojna chwila może kiedyś ? Aguś - życzę Ci spokoju i znalezienia chwil dla siebie tak aby pozytywnie naładować akumulatorki.

    Przepiękne zdjęcia majowe - pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię serdecznie!
      Czyli nie ja jedna odczuwam kryzys? Dodałaś mi otuchy.
      Ta chwila spokoju w postaci całego dnia pełnego luzu i relaksu - czekam na nią niecierpliwie.
      Może się uda we czwartek odsapnąć, jest nadzieja :)
      Życzę, byś i Ty ją znalazła. Nie warto popadać w marazm akurat teraz - maj i kolejne miesiące są najpiękniejsze w roku, przeżyjmy je z uśmiechem :)
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  8. Uda się :) Tylko trzeba znaleźć chwilę dla siebie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się taką wynaleźć... jutro jeszcze nie, ale może w czwartek :)
      Miłego wieczoru!

      Usuń
  9. Tyle słów otuchy padło i ja mogę się pod nimi podpisać.. Widzę jakąś zależność między roślinami i ludźmi.. na wiosnę wszystko nabiera tempa.. rośliny, ludzie, życie, praca.. na szczęście niedługo wszystko się ustabilizuję. Obserwuję tą zależność od kilku lat, więc głowa do góry :) będzie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, to tempo zawrotne jakoś wybija z rytmu i sprawia, że zaczynamy nie nadążać za własnym ogonem. Przez chwilę można to wytrzymać, ale permanentny stan jest nie do zniesienia.
      Dziękuję za słowa wsparcia! Ogród leczy - jest lepiej :)

      Usuń
  10. Lepiej dzisiaj? Tez miewam takie dni. W sumie to sama zapedzam sie w kozi rog.
    Piekne zdjecia, na nich pelna harmonia:)
    Usciski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, już wszystko wróciło do normy :)
      Dziękuję za troskę i serdecznie pozdrawiam!

      Usuń

strzałka do góry